Krem z pieczonej dyni.

Dawno nie było zupki, a tutaj aż dwa preteksty – jeden to, że zostały mi kości z luzowania udek. A drugi, że dostałem od Rodziców dynię z naszego ogródka. Bardzo szybki krem z pieczonej dyni i mleczka kokosowego. Pikantny, rozgrzewający – w sam raz na coraz chłodniejsze wieczory.

Czytaj dalej

Krem z buraka z kozim serem.

Od jakiegoś czasu nie było na blogu zupy. Po prostu ostatnio jakoś ich nie jemy. Dzisiaj postanowiłem, że nadszedł zupny dzień i przygotowałem krem z buraków. Bardzo prosty – nie wymaga za dużo pracy – na przykład przygotowywania dodatkowego bulionu. Kroimy warzywa, gotujemy, blendujemy i otrzymujemy przepyszny krem, który zachwyci Waszych bliskich. Jest dosyć pikantny, zwłaszcza podawany letnim bo moja Żona uwielbia ocet z nutkami klasycznego barszczu podkreślonymi aromatem koziego, miękkiego sera.

Czytaj dalej

Flaczki wegetariańskie z boczniaków.

Czasami człowieka najdzie ochota na pyszne flaczki. Takie z dużą ilością majeranku, mocno pieprzne – przepyszne jednym słowem! Ale co zrobić jeżeli domownicy nie tolerują naszych kulinarnych zamiłowań? Przygotować flaczki z boczniaków! Każdy się będzie nimi zajadał – takie dobre! No i oczywiście przepis jest całkowicie wegański – więc można cieszyć się swoim ulubionym daniem bez wyrzutów sumienia!

Czytaj dalej

Wyśmienicie pieczarkowa zupa-krem.

1_krem_pieczarki

Ta zupa dla mnie jest pożegnaniem sezonu grzybowego. Ale oczywiście można ją przyrządzić o każdej porze roku. Żona chodziła za mną, żebym zrobił krem z pieczarek. Ale pomyślałem, że skoro mam jeszcze w lodówce kurki zrobię jej zupę pieczarkową jakiej jeszcze nie jadła. Pyszne, aksamitne danie ukoronowane ostatnimi rudzikami tego roku. Coś niesamowitego. Oczywiście jeżeli nie macie już dostępu do leśnych grzybów – nic nie szkodzi – bo sam w sobie krem też jest przepyszny. Zapraszam po szczegóły do treści wpisu.

Czytaj dalej

Zupa czosnkowa podejście pierwsze.

1_zupaczosnkowa

Rozłożyło mnie konkretnie. Wczoraj Żona zrobiła rosół. Dzisiaj moja kolej – pomyślałem, że zrobię czosnkową. Kuchnia czeska jest mi bliska z racji tego, że przez ostatnie 6 lat jestem na Morawach co najmniej cztery razy do roku. I zawsze jak tylko jestem u naszych południowych sąsiadów pierwsze co robię – zamawiam česnečku.  Ten przepis oparłem na znalezionym na http://www.apetitonline.cz, bo chciałem spróbować najpierw przyrządzić klasyczną wersję. Już wiem, że nie będzie to moja ostatnia zupa czosnkowa na blogu – bo już mam kilka pomysłów jak zrobić ją jeszcze lepszą. Na tą porę roku tego typu zupy są najlepsze – rozgrzewające i pełne zdrowotnego czosnku – bardzo dobrze działa na wszelkie przeziębienia. Także naprawdę polecam dodać do waszego jadłospisu!

Czytaj dalej