Krem z awokado – na zimno.

Kolejna tego lata zupa, którą co prawda można podawać na ciepło, ale w te upały sprawdzi się bardziej jako chłodnik. Sama zupa jest w całości wegańska – jeżeli jest to dla was priorytet możecie ozdobić ją np. szparagiem albo innym warzywem w tempurze – tak by wyeliminować ze składu krewetki.

Składniki (4 porcje):

  • Awokado Hass (3 dojrzałe)
  • Bulion warzywny – na przykład taki (1-1,5 litra)
  • Szalotka (3-4 sztuki)
  • Czosnek (2 ząbki)
  • Papryczka chili (pół lub do smaku)
  • Seler naciowy (jedna łodyżka)
  • Świeża mięta (łyżeczka posiekanej)
  • Sok z limonki (2 sztuki limonki)
  • Mleczko kokosowe (100-150 ml)
  • [Przyprawy]: Kumin mielony (łyżeczka), Trawa cytrynowa (łyżeczka), Czosnek niedźwiedzi (łyżeczka), Sól, Pieprz
  • Olej roślinny (ja użyłem z awokado)

Do przystrojenia:

  • [Salsa]: Pomidory, Mięta, Olej z awokado, Kumin
  • Krewetki duże lub warzywa np. szparag, kwiat cukinii,
  • [Tempura]: Mąka tortowa (szklanka plus do panierowania), Mąka ziemniaczana (pół szklanki), Jajko, Lodowata woda, Chili mielone, Sól, Pieprz, Olej roślinny

Sposób przygotowania:

Zaczynamy od zupy, bo tak jak pisałem na wstępie można ją podawać na ciepło, ale my skupimy się wariancie schłodzonym. Gotujemy bulion warzywny korzystając z mojego przepisu. Ja jedynie co dodałem ze dwie szalotki i 1/4 główki kapusty białej – żeby wywar był słodszy. Kiedy mamy nasz bulion bierzemy się za warzywa. Kroimy seler w talarki, siekamy szalotkę, czosnek i chili. Podduszamy je na oleju roślinnym w garnku w którym będziemy robić naszą zupę. Ja użyłem oleju z awokado. Jak warzywa zaczną przyjemnie pachnąć a cebula się zeszkli zalewamy jeszcze ciepłym bulionem i dodajemy obrane, pokrojone w kostkę awokado. Pamiętajcie, że awokado bardzo szybko brązowieje – więc obierać zacznijcie jak już macie wszystko przygotowane – żeby jak najmniej leżało na powietrzu. Według mnie do guacamole i do zupy lepiej nadaje się awokado Hass – jest intensywniejsze w smaku i bardziej miękkie. Dodajemy przyprawy – kumin, trawę cytrynową oraz czosnek niedźwiedzi i chwilkę – 2 minutki wystarczy- gotujemy – nie chcemy by awokado straciło zielony kolor.

Chwilę dajemy się wystudzić i przystępujemy do blendowania. W tym momencie zabielamy mleczkiem kokosowym, dodajemy sok z limonki, dosalamy i pieprzymy. Dodajemy też świeżo posiekaną miętę. Ja lubię doprawiać zupę właśnie na etapie blendowania – bo kiedy mielimy warzywa całość zmienia zupełnie smak – możliwe jest, że coś co było słone wymagać będzie dosolenia itd. Jeżeli krem wyjdzie nam za gęsty to możemy zawsze dodać trochę bulionu lub wody.

Zupę odstawiamy do ostygnięcia, a później do lodówki do całkowitego schłodzenia. Pamiętajcie, że nie powinno się wstawiać gorących dań do lodówki! W tym czasie możemy przygotować salsę – pomidory filetujemy (ścinamy miąższ zostawiając pestki na trzonie), osuszamy je ręcznikiem papierowym, kroimy w kostkę, dodajemy odrobinę kuminu, posiekaną świeżą miętę i doprawiamy olejem z awokado (lub innym dobrym). Salsę również wstawiamy do lodówki.

Kiedy zupa już jest gotowa do podania zajmujemy się krewetkami. Obieramy je zostawiając jeżeli jest to możliwe ogonki. Fajnie jest je rozprostować – tak by się podczas smażenia nie zawijały. Idealnie technikę pokazuje szef Hiroyuki Terada – tutaj film. Tempurę przygotowujemy tuż przed smażeniem (zwłaszcza w tych upałach) bo musi być jak najzimniejsza by była jak największa różnica temperatur między nią, a olejem. Rozbij jajko, dodaj odrobinę wody – może być gazowana, byle by zimna, warto dodać do niej lód. Wymieszaj jajko, posól, popieprz, dodaj odrobinkę mielonego chili. Dodaj mąkę pszenną i ziemniaczaną. Dolewaj wody do uzyskania ciasta odrobinę gęstszego niż naleśnikowe. Warto nie mieszać mąki dokładnie – tylko zostawiać drobne grudki – nadadzą tempurze dodatkowej faktury. Do wegańskiej tempury nie dodawaj jajka!

W głębokiej patelni lub w garnku rozgrzewamy olej. Temperaturę oleju sprawdzamy wlewając parę kropli tempury – jeżeli kulki od razu się uniosą do góry to znaczy, że olej ma odpowiednią temperaturę. Krewetki osuszamy ręcznikiem, obtaczamy w mące (warto to zrobić zawczasu, by później skupić się na tempurze i smażeniu), zanurzamy w tempurze i smażymy na głębokim tłuszczu do uzyskania złotego koloru (2 maks 3 minuty). Po usmażeniu odkładamy na papierowy ręcznik.

Podajemy zimną zupę, układając na talerz krewetki i dodając odrobinę salsy.

Smacznego!