Jakiś czas temu pojechaliśmy bardzo głodni do sklepu. A tam promocja na jagnięcinę. Gulasz i kotleciki. Od razu mięsko wylądowało w koszyku. Co prawda później się okazało, że promocją było objęte tylko mięso gulaszowe, ale tak czy siak zakup uważam za udany. Mięso jest delikatne, przez swój tłuszczyk bardzo smaczne. Chciałem wydobyć z niego cały smak i aromat dlatego dodatki wybrałem w stylu greckim – pita, tzatziki i blanszowane, a później duszone na maśle warzywa.
Składniki:
- Kotleciki jagnięce z kością (najlepiej po 3 na osobę czyli na 4 osoby 12 sztuk)
- [Marynata]: Świeży rozmaryn (krzaczek – 5 gałązek), Kumin mielony (łyżeczka), Czosnek (4 ząbki), Sól, Olej
- Chlebki pita z tego przepisu
- Sos tzatziki
- [Warzywa]: Mini marchewki, Groszek cukrowy, Cebula (pół średniej), Zioła prowansalskie, Sól, Pieprz, Masło (2 łyżki), Olej
Sposób przygotowania:
Marynujemy kotleciki na co najmniej kilka godzin przed gotowaniem. Odzieramy listki rozmarynu z gałązek i bardzo drobno siekamy. W misce układamy kotleciki, podlewamy kilkoma łyżkami oleju (olej przewodzi smak, a także ułatwi nam później grillowanie/smażenie) i dodajemy resztę przypraw – świeżo mielony kumin, starty czosnek (ja lubię zetrzeć na tarce, ale można przecisnąć przez praskę), sól do smaku, świeżo zmielony pieprz do smaku. Wszystko dobrze mieszamy by marynata równo otoczyła kotleciki. Odstawiamy pod przykryciem – jeżeli będziemy gotować tego samego dnia można poza lodówką – szybciej mięso przejdzie smakiem. Jeżeli odstawiamy na noc to do lodówki.
Przygotowujemy ciasto na pity – pamiętajmy, że musi chwilę postać (ok. 40 minut).
Tuż przed naszym gotowaniem przygotowujemy sos tzatziki.
Gotowanie zaczynamy od zblanszowania warzyw – groszek najpierw zanurzamy partiami we wrzątku na minutę/2, i potem do wody z lodem. Nabierze pięknego, zielonego koloru. Marchew radzę chwilę podgotować, aż zacznie mięknąć bo później na patelni nie dojdzie. Odsączamy z wody i przenosimy na patelnię z odrobiną oleju (w którym szkli się w tym czasie pocięta w piórka lub w kółka cebulka) i podsmażamy dodając masło oraz przyprawiając szczodrze ziołami prowansalskimi, solą i pieprzem do smaku. Dusimy na niewielkim ogniu.
Gdy duszą się warzywa warto przygotować chlebki.
Kotleciki zostawiamy na koniec. Ja użyłem patelni grillowej, ale można na zwykłej. Wykładamy na dobrze rozgrzaną patelnię tłuszczem do dołu i chwilę topimy go na średnim ogniu. Jak zacznie puszczać tłuszcz obracamy na płasko i smażymy w zależności od tego jaki stopień wysmażenia nam bardziej smakuje. Czas też będzie różny od grubości kotletów. Cienkie 2-3 minuty z każdej strony, grubsze 4 minuty. Jeżeli chcemy mieć bardziej przesmażone to nawet 5-6 minut z każdej strony.
Wykładamy chlebki, na nie kotleciki, obok warzywa i sos.
Smacznego!