Lubię tuńczyka. Nawet bardzo. Ale nie lubię go za mocno doprawiać – bo wtedy nie czuć zbytnio tego wspaniałego mięsa. Dlatego zabawiłem się dodatkami – delikatnie przyprawionego tuńczyka dopełnia słodkawe puree z batatów o pomidorowej nutce z odrobinką wędzonej papryki oraz pikantny jarmuż z cebulką, czosnkiem, chilli i pieczarkami. Jest smacznie i kolorowo. Gorąco polecam kiedy najdzie was ochota na rybkę. Swoją drogą zauważyliście, że puree z batatów wygląda prawie jak z marchewki? A smakuje dosyć podobnie do dyni? Zastanawiam się czy da się dynię zastąpić batatem w przepisach typowo jesiennych? Zupa krem z batatów… Ale to będzie już zupełnie inna historia 😉
Składniki (2 osoby):
- Steki z tuńczyka (2 sztuki)
- Bataty (2 sztuki dużych – ok. 300g na osobę)
- Jarmuż (150g)
- Papryczka chilli (1 sztuka)
- Pieczarki mini (200-250g)
- Cebula (1 sztuka)
- Czosnek (3-4 ząbki)
- Koncentrat pomidorowy (3-4 łyżeczki)
- [Przyprawy]: Papryka wędzona, Pieprz cytrynowy, Pieprz, Czosnek granulowany, Sól gruboziarnista.
- Oliwa z oliwek lub inny do smażenia i do puree
Sposób przygotowania:
Obieramy bataty i kroimy na kawałki. Gotujemy w osolonej wodzie do miękkości (ok. 20-25 minut). Kiedy ugotują się rozgniatamy widelcem (albo możemy użyć blendera lub tłuczka do puree) na jednolitą masę. Dodajemy koncentrat pomidorowy oraz doprawiamy papryką wędzoną (tak ze 3 łyżeczki lub do smaku) oraz czosnkiem granulowanym (ze 2 łyżeczki wystarczą). Można przygotować z samą papryką wędzoną – bez czosnku, bo czosnek mamy w jarmużu. Dodajemy też 4 łyżki oliwy z oliwek (lub jak ja oleju z awokado) i dobrze wszystko mieszamy. Jeżeli nie przekonuje was słodki posmak puree możecie dodać odrobinkę soku z cytryny – powinien słodycz batata przełamać i nadać dodatkowej głębi.
W tym czasie na oliwie z oliwek lub innym oleju (ja użyłem aromatyzowanego czosnkiem oleju rzepakowego) smażymy pocięty w plasterki czosnek, drobno posiekaną cebulkę (ja użyłem cebulkę czosnkową) oraz pociętą w kółeczka papryczkę chilli (spróbujcie najpierw czy jest bardzo ostra – jeżeli nie lubicie mocno pikantne dania to po prostu dodajcie mniej, ale wtedy posiekajcie drobniej – żeby fajnie wyglądały czerwone lub żółte kawałeczki na zielonym jarmużu). Gdy cebula się zarumieni dodajemy jarmuż, solimy go i smażymy do miękkości (ok. 10 minut).
Tuńczyka doprawiamy pieprzem cytrynowym, solą gruboziarnistą oraz zwykłym pieprzem i smażymy na odrobince oleju i mocno rozgrzanej patelni na taki stopień jaki nam odpowiada (ja generalnie lubię mieć surowego w środku, teraz spróbowałem bardziej przeciągnąć i też jest dobry – ale to kwestia wyboru). Generalnie po kilka minut z każdej strony wystarczy.
Wykładamy puree, tuńczyka i podajemy z jarmużem. Smacznego!
Spodobał Ci się przepis? Spróbuj tego: