Fondant przepysznie czekoladowy.

Zabawy kokilkami ciąg dalszy. Kolejny po suflecie deser to fondant. Ekstra czekoladowe ciastko z przepyszną lawą w środku. Robi się je błyskawicznie i bardzo prosto, a efekt jak w przypadku sufletów – fenomenalny. Proporcje mniej więcej podpatrzyłem u Madam Edith, która z kolei podpatrzyła w Good Food. Ja jednak dodałem mniej cukru i inaczej wykonałem ciasto bo po pierwsze nie doczytałem, a po drugie niektóre rzeczy robię automatycznie po swojemu.

Skład (4 kokilki po 100ml):

  • Czekolada deserowa min. 60% czekolady (100g)
  • Masło (100g + do smarowania kokilek)
  • Mąka pszenna (100g)
  • Jajka (2 sztuki)
  • Cukier puder (50g + do posypania gotowego fondanta)
  • Kakao do oprószenia kokilek
  • Sól
  • [Opcjonalnie]: Ziarenka granatu

Sposób przygotowania:

Zaczynamy od przygotowania kokilek – smarujemy masłem w środku i wsypujemy kakao oprószając ścianki – resztę wysypujemy. Generalnie metoda jest ta sama co przy oprószaniu cukrem w przepisie na suflet. Włączamy też piekarnik by się dobrze nagrzał – 180*C z termoobiegiem (ja wstawiam na 190-200*C, bo jak otwieram drzwiczki by coś wstawić to temperatura mi szybko spada i jak już wstawię to obniżam do 180*C).

Pokrojone w kostkę masło i pokruszoną czekoladę wrzucamy do miseczki wstawionej na garnuszek – kąpiel wodna – i topimy do uzyskania gładkiej masy. Zdejmujemy z ognia i dajemy delikatnie się wystudzić.

W tym czasie wbijamy do miski dwa jajka i trzepiemy je na jednolitą masę. Dodajemy cukier puder oraz szczyptę soli i mieszamy. Wsypujemy mąkę i znów mieszamy. Dodajemy przestudzoną czekoladę z masłem i mieszamy na gładkie i jednolite ciasto.

Wlewamy masę do kokilek. Chwilę dajemy postać by masa dobrze się ułożyła i wstawiamy do piekarnika. Pieczemy  ok. 10 minut, ale zawsze warto obserwować. Fondanty powinny delikatnie urosnąć i z wierzchu powinna powstać skorupka.

Wyjmujemy i dajemy odpocząć minutkę, dwie.

Wyjmujemy z foremek i podajemy oprószone cukrem pudrem i posypane ziarenkami granatu.

Smacznego!